środa, 6 listopada 2013

Azyl

 Co mam powiedzieć o życiu?

Zaskakuje, zmienia człowieka i światopogląd. Nie wrócę już do tego, jaka byłam. Czy jestem taka jaka chciałam być? Lepsza, mądrzejsza?

Jestem starsza. Inna, zmieniona przez okoliczności. Ale czy taka jaka chcę być?
Nie. Wiem, że kształtowanie mnie dopiero się zacznie. Doświadczenia, będą silniejsze. Muszą być. Musi być impuls, który zachęci mnie do zmiany.

Od marca zaczęłam swoją przygodę. Kolejną, ale tym bardziej trochę większą, może bardziej odważną. Plusem jest to, że ruszyłam z miejsca. Wyrwałam się z okropnej codzienności, która raz po raz niszczyła mnie od środka. Z drugiej strony, dopiero teraz zaczęłam poznawać prawdziwe życie, jakiego wcześniej nie miałam. Żyłam zakazami, tym co dobre i tym co złe. Co powinnam robić, a czego za wszelką cenę unikać. Starałam się, rzadko buntowałam. Przyzwoliłam na to, nie wiedząc nic o tym, co jest na „zewnątrz”. Kiedy udało mi się choć trochę wyjrzeć na „zewnątrz”. Wracałam szybko, złoszcząc się na swoją głupotę. Zamykałam się w sobie, coraz bardziej. Bardziej, kiedy na studiach, czułam, że do nich nie pasuje. Że gorsza...
Tylko nikt nigdy nie pytał, o to, jak ja się w tym wszystkim czuje. Nie pytał, dlaczego chcę się dostosować... Nie rozumiał. Najłatwiej wydawać o kimś opinię.

Hipokryta?

Zostawiłam to za sobą. Jakiś czas temu wyszłam ze swojej kryjówki przed światem. Walczyłam chwilę, ale w końcu wyszłam... Nie mam już azylu.

Czuję, że nie mogę już wrócić. Zamknięto drzwi do niego.

Wystraszyłam się tym światem. Nie jest tak, jak o nim mówiono. On niszczy, zabija ludzi. Więc chcę wrócić... do swojej kryjówki. Może zapukam mocniej? Przyjdzie ktoś mi otworzyć...

Boję się... codziennie zabierają mi, coś co było piękne... we mnie. Miłość. Wrażliwość. Empatia. Radość.
W zamian dostaje zawiść, zazdrość, ciągłe zamartwianie się... wszystkim i niczym jednocześnie...

Brak poczucia bezpieczeństwa i smutek. Tak opisałabym teraz coś, co kiedyś wydając się piękne i niedostępne... Zachęciło, do opuszczenia azylu, mojego zamkniętego pudełka. Chroniącego tego co najcenniejsze. Mnie. Mnie.


Co mam powiedzieć o życiu?  

1 komentarz: